Zachodniopomorskie Dni Dziedzictwa: Helena Kurcyusz- architektka Szczecin

Urodzona w 1914 r. w Sandomierzu Helena Kurcyusz była córką Teresy z Paszkiewiczów oraz Zygmunta Słonimskiego - absolwenta Wydziału Inżynieryjno-Budowlanego Instytutu Politechnicznego w Warszawie, który początkowo pracował jako architekt powiatowy w Sandomierzu, a następnie Radomiu.

Objęcie przez ojca urzędu prezydenta Warszawy zadecydowało o tym, że jej dorosłe życie związało się ze stolicą. To właśnie tam ukończyła ona naukę w elitarnym Gimnazjum i Liceum imienia Cecylii Plater – Zyberek, a następnie podjęła również studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, na którym w czerwcu 1939 r. otrzymała dyplom architekta.

Po wybuchu wojny w tymże roku, Helena podobnie jak wielu innych mieszkańców Warszawy, z narażeniem życia współtworzyła cywilną obronę oblężonej stolicy, czynnie angażując się w pracę Pogotowia Technicznego niosącego pomoc rannym. Podczas okupacji podjęła współpracę z tajną organizacją podziemną Związkiem Walki Zbrojnej pod pseudonimem „Teresa”, a następnie Armią Krajową. W jej mieszkaniu mieściła się skrzynka kontaktowa, odbywały się egzaminy dla słuchaczy tajnej podchorążówki oraz konspiracyjne zebrania. Niestety Helena została wydana przez jednego ze współpracowników, który okrutnie bity wyjawił jej nazwisko podczas przesłuchania.

9 października 1942 r. została aresztowana i uwięziona na Pawiaku, a 17 stycznia 1943 r. przewieziona w transporcie do Kriegsgefangenenlager der Waffen SS Lublin – obozu dla jeńców wojennych potocznie zwanego Majdankiem, który niedługo przemianowano – na Konzentrationslager Lublin – obóz koncentracyjny. Pierwsze zetknięcie z obozem było dla Kurcyuszowej prawdziwym szokiem. Tak po latach wspominała ten moment: "...uderzył w nas ostry blask świateł i ujrzeliśmy nie kończące się szeregi baraków otoczonych drutami kolczastymi. Od czasu do czasu sterczące wieżyczki strażnicze, z których olbrzymie reflektory omiatały nieustannie cały obóz, niczym latarnia morska omiata mroki morza. Tylko, że światło latarni morskiej niesie żeglarzom nadzieję i ocalenie, a światła wieżyczek obozowych niosły więźniom śmierć i zagładę". Administracja Majdanka przydzieliła jej nr 4609, który miał odtąd zastąpić jej imię i nazwisko. Początkowo wykonywała ona prace porządkowe, po pewnym czasie jednak została przeniesiona do komanda Gärtnerei, w ramach którego pracowała przy uprawie warzyw i owoców na potrzeby obozu. Nie był to jednak ostatni przydział, jaki otrzymała w czasie swojego uwięzienia na Majdanku. Gdy władze obozowe dowiedziały się o jej wykształceniu, mianowały ją na stanowisko Lagerarchitekta. Do jej obowiązków należało między innymi: utrzymywanie porządku w pasie ogrodzenia pomiędzy drutami, wyznaczanie i wykonanie dróg oraz ścieżek w obrębie pól więźniarskich, kopanie rowów kanalizacyjnych przygotowanie wielkiego trawnika przy głównej arterii obozu. Helena będąc w obozie starała się realizować również swoje zamiłowania plastyczne. W miarę swoich możliwości uprawiała niewielkie formy malarskie i rysunek. Jako Lagerarchitekt pozostawała w stałym kontakcie z pracownikami wolnościowymi transportującymi niezbędne materiały lub wykonującymi specjalistyczne roboty budowlane na terenie obozu. Wśród nich był również inż. Piotr Denisow, który nielegalnie dostarczył jej akwarele. W kwietniu 1944 r. Helena Kurcyusz została wywieziona do KL Ravensbrück, a następnie do Neubrandenburga, gdzie doczekała wyzwolenia.

Po zakończeniu wojny Helena zamierzała wrócić do Warszawy, jednak po drodze, w Szczecinie okazało się że dwie jej towarzyszki z obozu zachorowały na tyfus plamisty. W tej sytuacji postanowiła ona pozostać tutaj przez pewien czas i się nimi zaopiekować. W tym czasie władze polskie kilkakrotnie przyjeżdżały do Szczecina i wyjeżdżały. Na Wałach Chrobrego, w obecnym Urzędzie Wojewódzkim działał Komitet Pomocy Polakom, dokąd Kurycuszowa chodziła niemal codziennie po mleko i chleb dla swoich chorych koleżanek. Będąc tam po raz kolejny w dniu 5 lipca 1945 r. udało jej się poznać nowego prezydenta miasta inżyniera Piotra Zarembę, który dowiedziawszy się kim ona jest z miejsca zaproponował jej pracę architekta, dając jej jeden dzień do namysłu. Jako, że niemal większość jej marzeń związanych było z Warszawą i to z nią wiązała swoje życie i pracę, podjęcie decyzji było dla niej wyjątkowo trudne. Niemniej zdecydowała ostatecznie o pozostaniu w Szczecinie, choć po latach jak sama stwierdziła nie wiedziała do końca co przeważyło na jego korzyść: "Czy była to ciekawość czegoś zupełnie nowego, nieznanego, pachnącego przygoda, czy poczucie obowiązku wobec Kraju, żeby przyczynić się do zagospodarowania tych obcych- jeszcze wtedy - i pustych terenów, czy lęk przed powrotem do Warszawy, gdzie - już wówczas wiedziałam - nikt i nic mnie nie czekało".

Jeszcze w lipcu 1945 r. Helena Kurcyusz podjęła pierwszą pracę w Wydziale Technicznym Zarządu Miasta Szczecin. Jednym z pierwszych jej obowiązków był udział w Komisji Przemianowywania Nazw Ulic, w ramach której udało jej się zmienić nazwy wielu przedwojennych ulic, takich jak np. Mackensenstraße na Bohaterów Warszawy, czy też Holzmarktstraße na Wiatru od Morza. Szczególne znaczenie miała zwłaszcza dla niej nowa nazwa Pasewalker Chaussee, przy której mieszkała wraz ze swoimi towarzyszkami. Jako, że wędrując nią każdego dnia do centrum miasta miała przed sobą wschodzące słońce, zaś wieczorem zachodzące, postanowiła ową ulicę nazwać po prostu – Ku Słońcu.

W 1946 r. Helena dostała imienne pismo z Ministerstwa Kultury i Sztuki podpisane przez Naczelnego Konserwatora Kraju profesora Jana Zachwatowicza, który zwrócił się do niej jako jedynego znanego mu osobiście architekta w Szczecinie, z poleceniem przeprowadzenia inwentaryzacji i wykonania zabezpieczenia zabytków w mieście, do czasu mianowania konserwatora zabytków. Prace te rozpoczęła od Zamku Książąt Pomorskich, w którym w krypcie położonej pod posadzką kaplicy zamkowej, odkryła sarkofagi książęce. Obsadzenie wakującego stanowiska Wojewódzkiego Konserwatora, które powierzono pod koniec 1946 r. historykowi sztuki dr Leopoldowi Kusztelskiemu, nie osłabiło zainteresowania Heleny sprawami związanymi z ochroną zabytków. Jako urbanista wojewódzki, a od 1946 r. jako kierownik Wydziału Urbanistyki w nowo powstałej Regionalnej Dyrekcji Planowania Przestrzennego, czuwała nad ochroną historycznych układów urbanistycznych, a także zachowanych zabytkowych zespołów zabudowy. Pod jej opieką znajdowały się 74 miasta i miasteczka porozrzucane po całym ówczesnym województwie szczecińskim. Istotnym etapem w życiu Kurcyuszowej stanowił udział w ogłoszonej przez Główny Urząd Planowania Przestrzennego akcji opracowania uproszczonych planów zagospodarowania przestrzennego dla miast na Ziemiach Zachodnich, prowadzonej pod kierownictwem jej kolegi z czasów studenckich Kazimierza Wejcherta. Mniej więcej w tym samym czasie wzięła ona również udział w utworzeniu w 1948 roku samodzielnego Wydziału Architektury w ramach Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Szczecinie, gdzie pełniła funkcję asystenta profesora Marka Leykama, prowadzącego zajęcia z historii architektury i projektowania architektonicznego. W 1950 r. w związku z likwidacją w całej Polsce Regionalnych Dyrekcji Planowania Przestrzennego Helena przeszła do Wydziału Budownictwa przy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. Jej praca w zasadzie się nie zmieniła, w dalszym ciągu była ona urbanistą wojewódzkim i do jej obowiązków należało m. in. lokalizowanie wszystkich inwestycji w Szczecinie, jak i w terenie. Pięć lat później rozpoczęła ona pracę na stanowisku starszego projektanta w Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej, w ramach której projektowała plany miejscowe m. in. Trzebieży, Międzyzdroi, Nowego Warpna, Drawska Pomorskiego, Pełczyc, Trzebiatowa, a także indywidualnych budynków, jak np. biblioteki w Choszcznie, pawilonu wczaswoego ZNTK w Międzyzdrojach, czy też zabudowy plomobowej w Świnoujściu. W 1974 roku Kurcyuszowa formalnie przeszła na emeryturę, nadal jednak była aktywnym uczestnikiem wszystkich ważniejszych działań na rzecz Szczecina jak i całego województwa.

Poza pracą zawodową, Helena Kurcyusz aktywnie działała w szczecińskim oddziale Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP), które założyła w 1947 r., będąc przez kilka kadencji jego przewodniczącą. Następnie współorganizowała również Towarzystwo Urbanistów Polskich (TUP), zajmujące się szeroko pojętym planowaniem układów i struktur przestrzennych.

Była ona również współorganizatorką i autorką nazwy Klubu „13 Muz”,  jedynego w tym czasie ośrodka kulturalnego Szczecina – zrzeszającego literatów, plastyków, aktorów, architektów, dziennikarzy i muzyków. Dzięki jej aktywności, m.in. jako prezesa Klubu, po 1956 roku nastąpiło odrodzenie działalności tej placówki, której stagnacja na początku lat 50. była spowodowana wprowadzeniem tzw. zasad realizmu socjalistycznego. W latach 70. pełniła rolę gospodyni w klubowych spotkaniach „Wieczór z gospodarzem”, w których uczestniczyli m.in. aktorzy Państwowych Teatrów Dramatycznych.

Helena Kurcyusz czynnie działała również poza Klubem. W swoim domu przy ul. Wyspiańskiego 7 prowadziła salon kulturalny, w którym bywała ówczesna elita miasta. Odbywały się tam często różnego rodzaju imprezy, odczyty poetyckie, a nawet wernisaże malarskie. Było to miejsce spotkań ludzi z różnych środowisk. Dom niezmiennie stanowił miejsce wymiany poglądów, przyjaznych sporów, ale też i wielu pięknych uroczystości towarzyskich, począwszy od imienin, na których bywało niekiedy nawet sześćdziesiąt osób, a skończywszy na zabawach sylwestrowych i karnawałowych. Nieobce były także imprezy rodzinne, pomimo bowiem iż Helena nie posiadała własnych dzieci to właśnie w jej mieszkaniu odbyło się kilkanaście wesel córek i synów przyjaciół.

Począwszy od lat 50-tych współpracowała z niezależnym środowiskiem katolickim, czego wyrazem było organizowanie przez nią w jej willi spotkań młodzieży akademickiej z lubianym i cenionym księdzem - jezuitą, duszpasterzem akademickim, ojcem Władysławem Siwkiem. W ich trakcie młodzież dowiadywała się nie tylko prawdy historycznej, wtedy urzędowo zakłamanej, ale również miała możliwość pogłębienia swojej wiedzy religijnej oraz nauki samodzielnego myślenia. Nie było to jedyna forma oporu wobec panującego systemu na jaki pozwoliła sobie Kurcyuszowa. Po brutalniej pacyfikacji strajków w Ursusie i Radomiu w czerwcu 1976 r., która ostatecznie zdemaskowała prawdziwe oblicze socjalizmu z ludzką twarzą, stanęła ona w obronie bitych i więzionych robotników, stając się sygnatariuszką licznych listów protestacyjnych, petycji i apeli sygnowanych przez Komitet Obrony Robotników i Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Dom Heleny znajdował się pod stałą obserwacją służb bezpieczeństwa, które w 1978 r. wszczęły sprawę operacyjnego rozpracowania „Szarotka”, której głównym celem była m. in. likwidacja działalności o charakterze opozycyjnym w willi Heleny Kurcyusz. W efekcie podjętych wówczas działań dom Heleny na stałe został wyłączony z działalności środowisk opozycyjnych na terenie Szczecina. Powyższe działania pogłębiły tylko jej negatywny stosunek do ówczesnego systemu. Wydarzenia, zapoczątkowane rozmowami przy Okrągłym Stole, a zwieńczone pierwszymi powszechnymi wyborami prezydenckimi przyjęła z ogromnym zadowoleniem. 

Niezależnie od pracy zawodowej, Helena Kurcyuszowa prowadziła aktywną działalność społeczną. Należała do Klubu Sportowego "Ogniwo” działającego przy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, a także do Sekcji Strzelectwa Sportowego, przez kilka lat reprezentując barwy Szczecina w Mistrzostwach Polski oraz pełniąc funkcję sędziego w odbywających się zawodach. Jednocześnie aktywnie działała w Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych, jak również Komitecie Kultury Fizycznej i Turystyki. Istotne miejsce w prowadzonej przez nią działalności zajmowało również Stowarzyszenie Plastyków Amatorów. Poza znaczącymi osiągnięciami twórczymi w dziedzinie architektury i urbanistyki, Helena posiadała bowiem ogromny talent malarski, który obrazowały liczne akwarele o szerokiej tematyce, od widoków krajobrazowych, zieleni i architektury, po portret i miniaturę. Część tych prac była prezentowana na wystawach indywidualnych i okolicznościowych, eksponowanych w Szczecinie i w Warszawie w latach: 1965, 1970, 1980. Helena Kurcyusz była także autorką wielu wierszy i wspomnień z okresu okupacji oraz z pierwszych lat pobytu w Szczecinie. W uznaniu swoich zasług otrzymała ona wiele odznaczeń i wyróżnień, takich jak: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Medal Zwycięstwa i Wolności, a także Medal XXX-lecia. W 1998 r. nadano jej tytuł Pioniera Miasta Szczecina.

Helena Kurcyusz zmarła 21 stycznia 1999 roku w Szczecinie. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie w rodzinnym grobowcu, w którym spoczywa obok matki, Teresy Słomińskiej, oraz Modesta Gramza, członka rodziny, pracownika dydaktycznego Wydziału Elektrycznego Politechniki Szczecińskiej. Po jej śmierci staraniem jej przyjaciół na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie postawiony został kamień z tablicą upamiętniającą jej osobę, a także nazwana jej imieniem sala kominkowa w „Klubie 13 Muz”. Jednocześnie zaledwie kilka miesięcy po jej śmierci radni Szczecina nie czekając przewidzianych przepisami dziesięciu lat, małej uliczce pomiędzy al. Wojska Polskiego a ul. Wyspiańskiego nadali imię Heleny Kurcyuszowej.

dr Anna Lew - Machniak

Tekst jest przeznaczony do publikacji towarzyszącej Zachodniopomorskim Dniom Dziedzictwa. Publikację przygotowuje Biuro Dokumentacji Zabytków w Szczecinie.

kurcysz